Łączna liczba wyświetleń

piątek, 22 czerwca 2012

Dire Straits

Dire Straits - Dire Straits
Vertigo 6360 162 Germany
1978
***
Mark Knopfler (guitar, vocals), David Knopfler (guitar), John Illsley (bass), Pick Withers (drums)
Producer: Muff Winwood
Side 1:
1.Down To The Waterline
2.Water Of Love
3.Setting Me Up
4.Six Blade Knife
5.Southbound Again
Side 2:
1.Sultans Of Swing
2.In The Gallery
3.Wild West End
4.Lions
Written By: Mark Knopfler











Recenzja: Tylko Rock 5(9)/1992
Autor: Jan Paluchowski

Pierwsza płyta Dire Straits ukazała się w okresie obfitym w zdarzenia ważne dla rockowego świata. Przetaczała się nowa fala, bogata w wiele odmian, częśto krańcowo różnych. Ponadto rok 1978 przyniósł zapowiedź kolejnego przełomu w technice gitarowej - pierwszą płytę grupy Van Halen.
Mark Knopfler, twórca wszystkich utworów na płycie i główna postać w zespole, przedstawił muzykę, której nie można było przypisać do żadnego z obowiązujących wówczas kierunków. Muzykę, w której równoważyły się subtelności i prostota. Na styl i brzmienie grupy złożyły się elementy wypracowane wcześniej przez innych. Całość jednak była czymś niezwykłym.
Muzyka Dire Straits jest silnie osadzona w tradycji rock'n'rolla z lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych. W sztuce gitarowej Marka Knopflera zauważyć można wpływy Cheta Atkinsa, Jamesa Burtona czy Scotty'ego Moore'a. Kojarzyć ją można również ze stylem Erica Claptona. Jednak mimo tych wyraźnych zapożyczeń już na pierwszej płycie dostrzec można ogromną indywidualność gitarzysty. Inteligentne transpozycje prostych motywów oraz bardzo osobiście interpretowane, klasyczne frazy zaczerpnięte z country, z bluesa, rockabilly i rock'n'rolla wykorzystuje on do konstruowania delikatnych linii melodycznych. Artykulacja Knopflera jest rozpoznawalna od razu, dzięki bardzo oryginalnemu atakowi na strunę.
Piosenki Dire Straits bardzo przypominają nastrojem utwory J. J. Cale'a. Knopfler podobnie zresztą śpiewa. Może też przywodzić na myśl Boba Dylana. Nie wyróżnia się możliwościami wokalnymi, ale zwraca uwagę umiejętną intonacją. Podobnie jak J. J. Cale, wkłada w śpiew duszę.
Ogromnym walorem twórczości zespołu są teksty piosenek. Na pierwszej płycie ważne miejsce zajmuje w nich kobieta. Na okładce płyty widziana jest z pewnej odległości. Trochę ulotna, rozpływa się w pastelowym, jasnym tle.
W otwierającym album utworze Down To The Waterline bohater zawdzięcza jej zmysłowe chwile spaceru brzegiem rzeki. W dalszych kobieta przynosi zgorzknienie, zawod, pretensje, nadzieje. Te uczucia wyrażone są nieco banalnie, konwencjonalnymi zwrotami, ale przekonywająco: Woda miłości głęboko pod ziemią. Któregoś dnia, kochanie gdy rzeka rozleje, przyniesie mi wodę miłości (Water Of Love). Wycofujesz się, zanim sie sparzysz (Setting Me Up). Twój nóż o sześciu ostrzach moż e wszystko. Jednym zlamać me serce; drugim rozerwać mnie na kawałki (Six Blede Knife). Ta kobieta jest ze swoim kochasiem. Nie chcę więcej oglądać jej twarzy (Southbound Again).
Druga część płyty to niecodziennie przedstawiona codzienność. Wprawdzie ukazywane są zwykłe zdarzenia i dostępne każdemu doświadczenia, ale dzięki wypatrzeniu ciekawych szczegółów życia nabierają one niezwyczajnego wymiaru.
Inspiracją do napisania Sultans Of Swing (pierwszego wilkiego przeboju grupy) było pewne wspomnienie z Londynu. Knopfler był w małym klubie, podczas występu amatorskiego zespołu, który grał swing dla zaledwie kilku słuchaczy. Zdarzenie to stało się punktem wyjścia do refleksji - o radości, jaką daje muzyka.
Kolejne utwory przenikniete sa atmosferą Londynu. Opisane zostały w nich wędrówka przez West End (Wild West End), wizyta w galerii i wrażenia po zapoznaniu się z twórczością znajomego rzeźbiarza (In The Gallery), popołudnie, stacja kolejki, dziewczyna powracająca do domu (Lions).
Na pierszej płycie Dire Straits objawia się nowy, niezwykły zespół. Bardzo istotne było wypracowanie stylu - rozpoznawalnego i indywidualnego, a to przecież pragnienie każdego debiutanta.

Dire Straits - Communiqué
Vertigo 6360 170 West Germany
1979
***1/2
Mark Knopfler (guitar, vocals), David Knopfler (guitar), John Illsley (bass), Pick Withers (drums)
Producer: Jerry Wexler, Barry Beckett
Side 1:
1.Once Upon A Time In The West
2.News
3.Where Do You Think You're Going?
4.Communiqué
Side 2:
1.Lady Writer
2.Angel Of Mercy
3.Portobello Belle
4.Single-Handed Sailor
5.Follow Me Home
Written By: Mark Knopfler











Recenzja: Teraz Rock 4(62)/2008
Autor: Paweł Brzykcy

Communiqué stanowi kontynuację debiutu, ale też przynosi próby wzbogacenia stylu. Od razu zwraca uwagę pełniejsze, bardziej klarowne brzmienie (lepsze studio nagraniowe!), zwłaszcza jeśli chodzi o sekcję rytmiczną. Idzie to w parze z przyznaniem jej większej roli w takich kompozycjach, jak Once Upon A Time In The West i Single-Handed Sailor - moim zdaniem najlepszych na albumie. Obydwie obfitują w bujające klimaty, w tej drugiej można nawet doszukać się miejscami dyskretnych śladów fuku, choć naturalnie na pierwszym planie pozostaje tu leciutka, nośna gitarowa fraza Marka Knopflera. Oczywiście zespół nie rezygnuje z tego, co dało mu przekonujące rezultaty na Dire Straits. Choć nie ma tutaj przeboju na miarę Sultans Of Swing, trafiamy na podobnie żywiołowy numer Lady Writer. Z kolei Where Do You Think You're Going? rozwija się od spokojniejszej części zdominowanej przez brzmienia akustyczne do rozpędzonej końcówki,z kolejnym solówkowym popisem lidera. W News znów pojawia się opowiadająca maniera wokalna i nastrój zadumy - koresponduje to z tekstem, poprzez który Knopfler zwraca uwagę na to, jak ludzka tragedia może zostać sprowadzona do wymiaru sensacyjnego materiału w wiadomościach. A poza tym szef grupy nadal nie przestaje niebanalnie mówić o uczuciach: dawną ukochaną może na przyklad przypomnieć pisarka, pojawiająca się w telewizji (Lady Writer). Jeszcze jakieś nowości? Więcej wielogłosów w refrenach i efekty ilustracyjne, w rodzaju szumu fal i świerszczopodobnych dźwięków w Follow Me Home. Właściwie jedynym słabszym utworem jest tytułowy. Słychać w nim fortepian, ale od połowy grupa drepce w miejscu, brakuje muzycznej akcji.

Dire Straits - Making Movies
Veritgo 6359 034 Holland
1980
***1/2
Mark Knopfler (guitar, vocals), John Illsley (bass), Pick Withers (drums), Roy Bittan (keyboards).
Producer: Jimmy Iovine, Mark Knopfler
Side 1:
1.Tunnel Of Love
2.Romeo And Juliet
3.Skateaway
Side 2:
1.Expresso Love
2.Hand In Hand
3.Solid Rock
4.Les Boys
Written By: Mark Knopfler










Recenzja: Teraz Rock 4(62)/2008
Autor: Michał Kirmuć

Albumy Dire Straits i Communiqué pokazały, że Dire Straits było jednym z najciekawszych zjawisk na scenie rockowej końca lat 70. Tym samym oczekiwania związane z Making Movies były duże. Mark Knopfler z kolegami starali się im sprostać, jak tylko mogli. Album rozpoczyna introdukcja w postaci cytatu z The Carousel Waltz (Oscara Hammersteina II i Richarda Rodgersa), z którego wyłania się Tunnel Of Love. Kolejny świetny rytmiczny temat gitary, zagrany charakterystyczną techniką Marka, z równie charakterystycznym brzmieniem. Zgrabna i zapadająca w pamięć linia wokalna nie pozwala rozpatrywać kompozycji inaczej, niż jako kolejny przebój. Tunnel Of Love jest dość długi, pod koniec uspokaja się, dając pole dla niezwykle dla gustownej solówki gitarowej. Znakomity początek płyty. Następny utwór, Romeo And Juliet, choć drastycznie zmienia klimat, ciągle pozostawia poprzeczkę zawieszoną niezwykle wysoko. To jeden z najpiękniejszych liryków w dorobku Dire Straits. Spokojny, wyciszony, ze znakomitymi zagrywkami gitary i kreującym niezwykły nastrój głosem Knopflera.
Niestety Tunnel Of Love i Romeo And Juliet to jedyna takie cudeńka na Making Movies. Dalej, choć grupa nie schodzi poniżej przyzwoitego poziomu, już nie zachwyca już w takim stopniu. Skateaway mija niepostrzeżenie. Nieco lepiej robi sie za sprawą Expresso Love. Muzycy powracają tutaj do dynamicznego klimatu z początku płyty. Hand In Hand nie wybija sie ponad przeciętność. Za to Solid Rock jest dowodem na to, że nie tylko w nastrojowych klimatach formacja czuje się swobodnie. W tej mocnej i wpadającej w ucho kompozycji Mark znowu pokazuje kunszt jako gitarzysta solowy, mający swój styl i zdolność wydobywania najwłaściwszych dźwięków. Album kończy Les Boys, kolejny dowód na słabośc Knopflera do dźwięków podszytych klimatem country. Choć przede wszystkim, także za sprawą tekstu, numer nawiązuje do dawnych przebojów kabaretowych.
Making Movies nie jest płytą wybitną. Choć na pewno - więcej niż przyzwoitą.

Dire Straits - Love Over Gold
Warner Bros. Records 1-23728 USA
1982
*****
Mark Knopfler (guitar, vocals), John Illsley (bass), Pick Withers (drums), Alan Clark (keyboards), Hal Lindes (guitar)
Producer: Mark Knopfler
Side 1:
1.Telegraph Road
2.Private Investigations
Side 2:
1.Industrial Disease
2.It Never Rains
3.Love Over Gold
Written By: Mark Knopfler









Recenzja: Teraz Rock 4(62)/2008
Autor: Michał Kirmuć

Jeśli można mowić o arcydziele wśród płyt Dire Straits, z całą pewnością jest to Love Over Gold. Jedyna płyta zespołu wyprodukowana tylko przez Marka Knopflera. Album przyniósi jedynie pięć utworów, ale są one dłuższe niż zwykle. Po wydaniu Making Movies nikt chyba nie spodziewał się tak genialnej muzyki.Love Over Gold otwiera ponad czternastominutowy Telegraph Road. Jedna z najpiękniejszych kompozycji w karierze Knopflera. Zaczyna sie od delikatnej, wyłaniającej się z ciszy parti symtezatora. Niebawem dołączają fortepian, gitara klasyczna, aż w końcu odzywa się cały zespół. Pojawia się charakterystyczna zagrywka gitary lidera, a następnie jego głos. Utwór przybiera na sile, rozwija się. Po jakimś czasie to narastanie ustępuje, słyszymy niezwykle liryczny temat fortepianu i gitary elektrycznej. Nastrój zmienia się jeszcze kilkakrotnie.
Części dynamiczne przeplatają się z wyciszonymi. Aż w końcu następuje genialny instrumentalny finał. Zaczynający sie znowu bardzo delikatnie, by rozwinąć się z niezwykłą mocą. Dając przy okazji pole do popisu dla Knopflera - gitarzysty.
Właściwie wystarczyłby ten jeden utwór, by uznać album za wybitny. Jednak panowie nie spuszczają z tonu. Private Investigations to niezwykle przejmująca ballada. Pełna przestrzeni. Znowu z wyeksponowaną rolą dwugłosu fortepianu i gitary klasycznej, z którymi idealnie współgra skromny i niezwykle charakterystyczny głos Marka. Najbardziej niesamowity fragment pojawia się w drugiej części. Na tle pulsu wybijanego przez bas najpierw wchodzi subtelny dialog gitary klasycznej i wibrafonu, by po chwili kameralny nastrój rozdarła z niesamowitą mocą zagrywka gitary elektrycznej.
Tak kończyła sie pierwsza strona wydania winylowego, po której naprawdę trudno się otrząsnąć. Ale warto, bo dalej też czekają piękne dźwięki. Industrial Disease to co prawda tylko dynamiczny przerywnik (a zarazem jakaś zapowiedź Walk Of Life), ale już utwór tytułowy stanowi powrót do niezwykłego klimatu pierwszej strony.
Melancholijny, przejmujący, z pięknym refrenem, którego melodię Mark wykorzystał także pisząc dla Tiny Turner Private Dancer. Pod koniec kompozycji pojawia się krótka, ale zgrabnie dopełniająca całość solówka marimby. Finałowy It Never Rains to właściwie tylko uspokojenie emocji. Ale też kolejna chwila na niezwykłą solówkę gitarową z zakończeniu.

Dire Straits - ExteneDanceEPlay
Vertigo 6400 766 West Germany
1982
****
Mark Knopfler (guitar, vocals), John Illsley (bass), Pick Withers (drums), Alan Clark (keyboards), Hal Lindes (guitar), Mel Collins (saxophone).
Producer: Mark Knopfler
Side 1:
1.Twisting By The Pool
2.Badges, Posters, Stickers, T-Shirts
Side 2:
1.Two Young Lovers
2.If I Had You









Dire Straits - Brothers In Arms
Vertigo VERH 25 UK
1985
*****
Mark Knopfler (guitar, vocals), John Illsley (bass), Omar Hakim, Terry Williams (drums), Alan Clark (keyboards), Hal Lindes (guitar), Guy Fletcher (keyboards, vocals)
Producer: Mark Knopfler, Neil Dorfsman
Side One:
1.So Far Away
2.Money For Nothing
3.Walk Of Life
4.You Latest Trick
5.Why Worry
Side Two:
1.Ride Across The River
2.The Man's Too Strong
3.One World
4.Brothers In Arms
Written By: Mark Knopfler









Recenzja: Teraz Rock 4(62)/2008
Autor: Michał Kirmuć

Love Over Gold był wspięciem na wyżyny pod względem artystycznym, zaś Brothers In Arms to absolutny szczyt komercyjny w karierze Dire Straits. To właśnie tutaj znalazły się największe przeboje grupy i to ten album bił wszelkie rekordy popularności. Nie bez powodu.
Już na samym początku dostajemy pokaźną dawkę przebojowości. Wprawdzie "lekki" So Far Away, ze zgrabnymi zagrywkami gitary i wpadającym w ucho refrenem jeszcze nie porywa, ale już Money For Nothing po prostu nie mógł nie stać się przebojem. Genialna introdukcja, w której słychać głos zaproszonego do udziału w tym jednym nagraniu Stinga (I want my MTV...). A po chwili pojawia się riff. Knpfler ma zdolność do grania melodyjnych fraz, jednak riff tego utworu to coś wręcz fenomenalnego. Numer, jak i cały album, nie tylko zwraca uwagę melodyjn ością, ale także nowoczesną - jak na połowę lat 80. - produkcją. Z licznymi smaczkami (nie tylko partia Stinga udającego psa, ale i zaśpiewka uwa mumba Marka to po prostu klasyka). Nie mniejszy ładunek przebojowości przynosi nieco żartobliwy Walk Of Life. Z prostym acz chwytliwym riffem organów, głównie za sprawą gitary, ale i tekstu przywołujący ducha ery rock'n'rolla. Ale przebojowość na tej płycie objawia się też w inny sposób. Przykładem może być nastrojowy Your Latest Trick, z niezwykłą partią saksofonu. Ten utwór jest zarazem łącznikiem z drugą, jakby bardziej ambitną częścią płyty. To tam pojawiły sie takie cudeńka jak Why Worry, niezwykła ballada, w której głosowi Marka towarzyszy niemal wyłącznie gitara i elektryczny fortepian. Powrotem do ambitnych nastrojów z poprzedniej płyty jest też ballada Ride Across The River, wprowadzająca w aranżacji elementy etniczne. Choć niewątpliwie zwolennicy przestrzeni i klimatu Love Over Gold przede wszystkim zwrócą uwagę na The Man's Too Strong. Delikatną kompozycję ze wspaniałymi, mocnymi akcentami spod znaku finału Private Investigations w refrenie.
Znakomitym połączeniem tych dwóch światów, niezwykłego nastroju i przebojowości, okazała sie finałowa ballada tytułowa. Przejmujący manifest Marka przeciwko wojnie (zresztą podobny wyraz ma Ride Across The River). Delikatny, na początku z elementami muzyki szkockiej. Z przepięknym dialogiem głosu Marka i jego gitary. Lepszego finału tej znakomitej płyty nie można było sobie wymarzyć.



Dire Straits - Money For Nothing
Vertigo VERH 64 UK
1988
****
Side One:
1.Sultans Of Swing
2.Down To The waterline
3.Portobello Belle - Live
4.Twisting By The Pool (Remix)
5.Romeo And Juliet
6.Where Do You Think You're Going
Side Two:
1.Walk Of Life
2.Private Investigations
3.Money For Nothing
4.Tunnel Of Love
5.Brothers In Arms
Written By: Mark Knopfler









Dire Straits - On Every Street
Polskie Nagrania Muza/Verigo SX 3055 Poland
1991
***
Mark Knopfler (guitar, vocals), John Illsley (bass), Alan Clark (keyboards), Guy Fletcher (keyboards)
Producer: Mark Knopfler & Dire Straits
Side A:
1.Calling Elvis
2.On Every Street
3.When It Comes To You
4.Fade To Black
5.The Bug
6.You And Your Friend
Side B:
1.Heavy Fuel
2.Iron Hand
3.Ticket To Heaven
4.My Parties
5.Planet Of The Orleans
6.How Long
Written By: Mark Knopfler









Recenzja: Teraz Rock 4(62)/2008
Autor: Michał Kirmuć

Po dwóch tak udanych płytach jak Love Over Gold i Brothers In Arms ekipa Marka Knopflera znalazła się w trudnej sytuacji. Nagranie albumu lepszego było po prostu niemożliwe. Jak się miało okazać, trudne też było zbliżenie się do ich poziomu.
On Every Street, pierwszy album który produkowali wszyscy muzycy Dire Straits z całą pewnością nie jest wymarzonym zamknięciem dyskografii tego znaczącego zespołu. To po prostu zbiór zgrabnych piosenek osadzonych w tradycji muzyki amerykańskiej. I nic ponadto. Czasami z jakimś potencjałem przebojowości (utrzymane w klimacie rockabilly Calling Elvis i The Bug). Choć trzeba zaznaczyć, że jest to rockabilly mocno naznaczone piętnem stylu Marka Knopflera. Do przebojów z poprzedniej płyty najbardziej zbliża się dość ciężki Heavy Fuel. Ale na On Every Street mamy też coś z klimatu muzyki folk (Iron Hand) czy bluesa (Fade To Black). Jednak najbardziej daje się zauważyć, że lidera coraz bardziej pociągają dźwięki rodem z Nashville.
Wyraźnym ukłonem w stronę country jest choćby How Long, ale wstawki czy zagrywki zdradzające fascynację taką muzyką są tu obecne jeszcze w kilku miejscach. Po decyzji rozwiązania Dire Straits Mark podkreślał, że miał dość rozmachu, z jakim pod koniec kariery działał zespół. Szkoda tylko, że tej decyzji nie podjął nieco wcześniej. Bo On Every Street jako solowy album Knopflera byłby dziełem udanym. Jako płyta Dire Straits jest... przeciętny.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz